Trzech panów w łódce, nie licząc psa XIX-wieczna powieść angielska, opisująca wyprawę i przygody trzech młodych londyńskich dandysów i obiboków (wśród których znajdował się sam autor), którym w nagłym ataku spleenu wpadło do głowy popłynąć łódką na wyprawę w górę Tamizy.
Powieść to zaiste osobliwa, bowiem przypuszczalnie niezdolni jesteśmy doświadczyć takiej tragedii życiowej, która mogłaby pohamować niekontrolowany rechot, płynący czytelnikowi gdzieś z głębi trzewi, gdy przeczyta choćby pierwszy rozdział… Chyba, że to ja mam wypaczone poczucie humoru… Jednak nie sądzę, bo książka bawi nieodmiennie od stu pięćdziesięciu lat.
Małżonkom i przyjaciołom wędkarzy polecam szczególnie historię gipsowego pstrąga.
„Książka i Wiedza”, seria „Koliber”, 1988 rok. Stan egzemplarza dobry.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz