Antykwariat Nova Sarmatia Wybrałam się na grzyby w Naprawdę Niedostępne Ostępy. Były one tak odludne, że grzyby, przez nikogo nie niepokojone, powyrastały pośrodku leśnego duktu, zatrzymałam więc auto, wysiadłam i dalejże je zbierać... Zbieram, zbieram, w puszczy cichutko, nikogo, tylko jeleń gdzieś nieodlegle porykuje. Mech zielony, grzyby rdzawe, kruki polatują, kwiląc do się miłośnie - dyć nie rozdziobią mnie kruki, ni wrony, wędruję ja sobie od grzyba do grzyba wokół samochodu, kosze się zapełniają, a tu naraz z listowia drugie auto się wyłania, duże, terenowe, i staje na wprost mojego, i napis na nim: Straż Leśna, i ta Straż rzecze do mnie: - O, jaka okazja: a ja rabacik jakiś u pani na książki dostanę? To nie był sen. To nie jest żart. To autentyk z dzisiejszego poranka. #antykwariatkrynki
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz